Relacja z Zimowiska

Oto relacja z zimowiska PuSZczy Lubelskiej  w Opolu Lubelskim w dniach 23-26 II.

Zimowisko

Wtorek – przyjazd

Zimowisko rozpoczęło się dość zabawnym incydentem, mianowicie, byłem święcie przekonany, że zimowisko rozpoczyna się w środę, następnego dnia. Siedząc sobie w dom i posłusznie odrabiając lekcje, zostałem zaskoczony smsem od Grześka Posłusznego -zastępowego Rysia 44 z Kraśnika. W 30 minut byłem pod kościołem na miejscu noclegu.
We wtorek dotarł także SZ67 Wilk z Lublina i dh Michał. Łasica dołączyła o poranku następnego dnia.

Nie chcąc marnować czasu chłopaki zabrali się za przygotowywanie scenek, ja także dorzuciłem im kilka fajnych pomysł, takich jak: użycie rzutnika do chińskich cieni, a także wykorzystanie muzyki, której w końcu nie wykorzystano.

Środa – eksplo

W środęo godzinie 8.30w pełnym rynsztunku stawiłem się na miejscu noclegu, trafiłem na śniadanie, którym byłem też poczęstowany. Gdy opchałem się pasztetem, druh postanowił rozpoczynać eksplo. Mój zastęp zebrał się do godziny 10.
Zadanie było proste, każdy zastęp miał udać do okolicznych miasteczek i wykonać zlecone przez dha zadania.
Łasica udała się do Józefowa nad Wisłą,
Ryś udał się do Chodla
Wilk udał się na piechotę do Łazisk.

O godzinie 16 wszystkie zastępy powróciły na miejsce noclegu, w międzyczasie do Opola przybył Niedźwiedź 46 z Łęcznej.
Wieczorem udaliśmy się na Mszę świętą, następnie do wieczernika ćwicząc techniki ekspresji.

Wieczorem Sąd Honorowy. Kamil Birbach i Kamil Broda dopuszczeni do złożenia Przyrzeczenia.

Czwartek – Bieg na orientację

O godzinie 9 rozpoczął się bieg na orientacje. Cele proste, zameldować się w 5 punktach rozmieszczonych między ulicą Garbarską, za cmentarzem i lasem za Niezdowem.
Ruszaliśmy co 15 minut w 2-3 osobowych grupkach.
Zwycięzca biegu nie został wybrany, gdyż Łasicy która była pierwsza na ‚mecie’ zgubił się jeden chłopak. Moja grupa (ja i Alek (sic!)miała najlepszy czas, po dordze zgarnęliśmy 2 pozostałem grupy z Łasicy, co było niestety  nieuchronne na krótkie przerwy miedzy wyruszaniem zastępów.
Ryś i Niedźwiedz też dały sobie nieźle radę, także Wilk nie wypadł najgorzej.
Po biegu udaliśmy się na obiad do lasu.
Wieczorem ponownie ćwiczyliśmy nasze scenki na Harcenalia, dostaliśmy także pizze od mamy Huberta. Kolacja była bardoz udana. Po kolacji Rada Zastępowych.

Piątek – gra

Piątek rozpoczęliśmy Mszą święta. Po Mszy, apel drużyny, na którym obaj Kamilowie złożyli Przyrzeczenia, Hubert złożył Przysięgę Wierności Łasicy, a SZ Wilk z Lublina został uznany jako zastęp PuSZczy.

Po śniadaniu, otrzymaliśmy mapę i ruszyliśmy na grę. Zadanie pierwsze udać się do mędrca i  prosić o kolejne wskazówki. Mędrzec powiedział nam jak dotrzeć do kolejnego mędrca. U kolejnego mędrca otrzymaliśmy zaszyfrowaną wiadomość. Ta wiadomość sprawiła nam trochę kłopotu, ale daliśmy radę. następnie wykonaliśmy kolejne zadanie jakim było stworzenie „białego człowieka’ Po tym zadaniu pomaszerowaliśmy na targowicę do handlarza, od handlarza kupiliśmy kupiliśmy materiały niezbędne do wykonania jakiegoś rekwizytu związanego z greckimi mitami. Rekwizyty zrobiliśmy w salce w której nocowaliśmy. Przygotowaliśmy dwa rekwizyty, Egidę – tarczę Zeusa i włócznię Amazonek.

Na obiad wyruszyliśmy do znanego nam dobrze lasu za Szkolną. Na 16 wróciliśmy na parafię i wzięliśmy udział w Drodze Krzyżowej. Po Drodze Krzyżowej, spakowaliśmy się i przenieśliśmy się do Szkoły nr 2 w której maiły się odbyć Harcenalia…

zdjęcie PuSZczy Lubelskiej

zdjęcie Hufca Lubelskiego

Gra „Orlęta Lwowskie” 11 XI

11 listopada Łasica i część Pająka wzięła udział w Grze zorganizowanej z okazji Święta Niepodległości. Gra utrzymana była  w klimacie „Orląt Lwowskich”.

O godzinie 9.00 PuSZcza Lubelska w składzie: SZ 44 „Ryś”, SZ 45 „Wilk”,  SZ 46 „Niedźwiedź” spotkała się na Apelu przed Zamkiem Lubelskim. Apel poprowadził dh Leszek Piątek HO. Po załatwieniu kilku spraw, przeszliśmy pod Archikatedrę. Tam spotkaliśmy zastępy Zawiszy z drużyn Lubelskich. Po Mszy św.  przeszliśmy na Plac Litewski obejrzeć uroczystość z okazji Święta Niepodległości.
Po Apelu Poległych, udaliśmy się na teren pobliskiej fontanny, na której przeprowadzono apel.


Na Apelu, każdy z zastępowych odebrał, listę z zadaniami. Po Apelu rozpoczęła się gra.
Zadania były proste:
1) Musieliśmy zidentyfikować zabytki przedstawione na ilustracjach, i zdobyć o nich informacje,
2) O godzinie 13.0 musieliśmy zgłosić się do dowództwa, po wiadomość którą trzeba było przekazać w parku Saskim za pomocą telefonu polowego,
3)Musieliśmy prowadzić Kronikę Gry co do końca nie było dobrym pomysłem, gdyż z powodu złej pogody, zeszyty i lista zadań strasznie zamokły.

O godzinie 16.00 spotkaliśmy się na Placu przed Zamkiem. Przeprowadzono Apel, a następnie Świeczysko na błoniach zamkowych.
Na świeczysku zagrano w kilka gier, i ogłoszono wyniki Gry.
Zwycięzcą został SZ nr 46 Niedźwiedź z Łęcznej. Trzeba podkreślić, że zwycięstwo to było zasługą wszystkich zastępów PuSZczy Lubelskiej uczestniczących w grze.

Dziękuje Paweł